wtorek, 26 marca 2013

Rozdział XVII " Podły Plan"

- Karo możesz wracać do jaskini na Lwiej Skale- Powiedział smutno brązowy lew.
- Ależ panie miałem pilnować jaskini Jammy prosiła mnie oto.- Powiedział.
- Ja teraz popilnuję na pewno się nie obrazi.
- To nie wypada królowi- Powiedział stanowczo młody lew.
- To rozkaz- Krzyknął Kovu. Młody lew pokłonił się swojemu królowi i pobiegł na Lwią Skałę.
Brązowy lew usiadł na zewnątrz jaskini natomiast ruda lwica położyła się w kącie.  Widziała jak bardzo skrzywdziła tego lwa, ale miała wykonać rozkaz pewnego lwa inaczej to małe lwiątko zostało by zabite z jego łap.
- Kovu- Zaczęła.
- Nie mam zamiaru ciebie słuchać!- Zawarczał i oddalił się od groty.

*

Szara lwica leżała nieprzytomna na suchej ziemi. Przyjaciele nerwowo szukali rozwiązania jak pomóc przyjaciółce.
- Dlaczego jej matka się nie zjawi?- Zapytała Sherii.
- Nie wiesz? Pewnie sami mamy sobie z tym poradzić-Powiedział ironicznie Kodi.
- A gdzie to było?- Zapytała po chwili milczenia czarna lwica.
Żółty lew zaprowadził Shanti gdzie miało miejsce to okropne zdarzenie. Lwica powąchała owe kolce i uśmiechnęła się do siebie.
- Wracajmy do reszty mam dla was dobre wieści.
Szli przez gęsty las wszędzie było pełno dziwnych roślin, które lwy nie znały.
Doszli szczęśliwie do polany gdzie zatrzymali się na odpoczynek.
- To” Senne kolce”- Powiedziała do zebranych.
- Senne kolce?- Zapytali zdziwieni razem- Skąd o tym wiesz?-Zapytał Hofu.
- Rafiki dawno temu dał mi kilka lekcji z zielarstwa. Te kolce sprawiają, że zapada się w bardzo głęboki sen, a niekiedy zdarza się nawet, że dusza na przykład lwa odwiedza inne równoległe światy po spotkaniu wraca i budzi się- Wytłumaczyła.
- To znaczy, że będzie żyć?- Zapytała Sherii.
- Tak. Trzeba zrobić jej posłanie. Ma suchy nos co wskazuje,że ma gorączkę. Przynieście dużo mchu i liście paproci zrobimy z nich posłanie aha zapomniałam jeszcze o jednym nazrywajcie liści aloesu to złagodzi rany-rozkazała. Dwójka lwów Kodi i Hofu wyruszyli na poszukiwanie zalecanych rzeczy.

*

Kovu wrócił do jaskini zastał lwicę siedzącą przed jaskinią wyraźnie było widać po niej, że długo na niego czekała. Było już późno.
- Proszę wysłuchaj mnie.- Nalegała lwica. Nie czekając na pozwoleństwo zaczęła opowiadać.- To było wszystko wymyślone. Ja tylko odgrywałam rolę.
- Co takiego?!- Zawarczał król.
- Miałam tego nie mówić, ale widziałam jak bardzo cię zraniłam. To wszystko wymyślił twój brat.- Lwica popatrzyła na niego swoimi zielonymi oczami.
- Ja nie mam brata.- Powiedział smętnie.
- Masz on nazywa się NUKA prawda?- Zapytała.
Młody król otworzył paszczę ze zdziwienia, ale przecież ten lew nie żył już od paru ładnych lat. Niby jak miał przeżyć pod tymi kłodami wtedy w  wąwozie?
- Kazał mi to zagrać zagroził mi, że jeśli nie wypełnię jego rozkazu zabije tego maluszka – I wskazała łapą na śpiące lwiątko.
- Mihari to wszystko co chciałaś mi powiedzieć?- Zapytał po krótkiej chwili lew.
- To nie koniec. Mówił też że, jeśli się plan uda. To wtargnie na Lwią Ziemię i zabije Simbę i Kiarę a potem odnajdzie ciebie i rozliczy się z tobą.- Powiedziała smutno.
- Musimy wracać na Skałę i wszystko im opowiedzieć za nim będzie za późno. Weź małego i biegnij za mną.- Rozkazał brązowy lew.
Lwy dobiegły do Lwiej Skały widziały już stado obcych lwów na którym czele szedł Nuka. Kovu zmarszczył brwi i głośno warknął.
-Zostań tutaj z małym- Rozkazał.
- Ale jak wszystkim wytłumaczysz to zajście?- Zapytała
- Mam swoje sposoby.- Odparł lew i ruszył w stronę swojego domu.
Biegł szybko jego czarna grzywa powiewała za każdym razem gdy uderzył o nią wiatr. Rana zadana przez Simbę powoli zanikała. Biegł z otwartym pyskiem zmęczył się. Stanął na chwilkę by odsapnąć i ruszył dalej. Gdy był już wystarczająco blisko zauważył stado brata, które wtargnęło na już na Lwią Skałę. Teraz wszystko zależało od niego.

Dziękuje za nagłówek i baner ich autorką jest Nyota :)
Po świętach paluję zmienić wygląd, bo niebieski mi się troszkę znudził.

4 komentarze:

  1. Oby stado Nuki nie zrobiło nic lwiątku... Mam nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się, że Nuka tak szybko zaatakuje! Miałam nadzieję, że Kovu będzie miał trochę czasu. Miejmy nadzieję, że zdąży na czas.
    Zapraszam do nas, dodałam właśnie trzeci rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Trzymający w napięciu rozdział! Ciekawe, czy Nuka przegra czy wygra bitwę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest bardzo trzymający w napięciu. Oby Nuka nie wygrał bitwy, nie zabił Simby, Kiary i Kovu no i żeby oczywiście nie zabił lwiątka....
    Pozdrawiam!
    Damu

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad po przeczytaniu postu, a ja postaram się odwdzięczyć tym samym. Komentarze obraźliwe i spam będzie usuwany.