- Karo możesz wracać do jaskini na Lwiej Skale- Powiedział smutno brązowy lew.
- Ależ panie miałem pilnować jaskini Jammy prosiła mnie oto.- Powiedział.
- Ja teraz popilnuję na pewno się nie obrazi.
- To nie wypada królowi- Powiedział stanowczo młody lew.
- To rozkaz- Krzyknął Kovu. Młody lew pokłonił się swojemu królowi i pobiegł na Lwią Skałę.
Brązowy lew usiadł na zewnątrz jaskini natomiast ruda lwica położyła się w kącie. Widziała
jak bardzo skrzywdziła tego lwa, ale miała wykonać rozkaz pewnego lwa
inaczej to małe lwiątko zostało by zabite z jego łap.
- Kovu- Zaczęła.
- Nie mam zamiaru ciebie słuchać!- Zawarczał i oddalił się od groty.
*
Szara lwica leżała nieprzytomna na suchej ziemi. Przyjaciele nerwowo szukali rozwiązania jak pomóc przyjaciółce.
- Dlaczego jej matka się nie zjawi?- Zapytała Sherii.
- Nie wiesz? Pewnie sami mamy sobie z tym poradzić-Powiedział ironicznie Kodi.
- A gdzie to było?- Zapytała po chwili milczenia czarna lwica.
Żółty lew zaprowadził Shanti gdzie miało miejsce to okropne zdarzenie. Lwica powąchała owe kolce i uśmiechnęła się do siebie.
- Wracajmy do reszty mam dla was dobre wieści.
Szli przez gęsty las wszędzie było pełno dziwnych roślin, które lwy nie znały.
Doszli szczęśliwie do polany gdzie zatrzymali się na odpoczynek.
- To” Senne kolce”- Powiedziała do zebranych.
- Senne kolce?- Zapytali zdziwieni razem- Skąd o tym wiesz?-Zapytał Hofu.
- Rafiki dawno temu dał mi kilka
lekcji z zielarstwa. Te kolce sprawiają, że zapada się w bardzo głęboki
sen, a niekiedy zdarza się nawet, że dusza na przykład lwa odwiedza inne
równoległe światy po spotkaniu wraca i budzi się- Wytłumaczyła.
- To znaczy, że będzie żyć?- Zapytała Sherii.
- Tak. Trzeba zrobić jej posłanie. Ma
suchy nos co wskazuje,że ma gorączkę. Przynieście dużo mchu i liście
paproci zrobimy z nich posłanie aha zapomniałam jeszcze o jednym
nazrywajcie liści aloesu to złagodzi rany-rozkazała. Dwójka lwów Kodi i
Hofu wyruszyli na poszukiwanie zalecanych rzeczy.
*
Kovu wrócił do jaskini zastał lwicę siedzącą przed
jaskinią wyraźnie było widać po niej, że długo na niego czekała. Było
już późno.
- Proszę wysłuchaj mnie.- Nalegała lwica. Nie
czekając na pozwoleństwo zaczęła opowiadać.- To było wszystko wymyślone.
Ja tylko odgrywałam rolę.
- Co takiego?!- Zawarczał król.
- Miałam tego nie mówić, ale widziałam jak bardzo
cię zraniłam. To wszystko wymyślił twój brat.- Lwica popatrzyła na niego
swoimi zielonymi oczami.
- Ja nie mam brata.- Powiedział smętnie.
- Masz on nazywa się NUKA prawda?- Zapytała.
Młody król otworzył paszczę ze zdziwienia, ale
przecież ten lew nie żył już od paru ładnych lat. Niby jak miał przeżyć
pod tymi kłodami wtedy w wąwozie?
- Kazał mi to zagrać zagroził mi, że jeśli nie wypełnię jego rozkazu zabije tego maluszka – I wskazała łapą na śpiące lwiątko.
- Mihari to wszystko co chciałaś mi powiedzieć?- Zapytał po krótkiej chwili lew.
- To nie koniec. Mówił też że, jeśli się plan uda.
To wtargnie na Lwią Ziemię i zabije Simbę i Kiarę a potem odnajdzie
ciebie i rozliczy się z tobą.- Powiedziała smutno.
- Musimy wracać na Skałę i wszystko im opowiedzieć za nim będzie za późno. Weź małego i biegnij za mną.- Rozkazał brązowy lew.
Lwy dobiegły do Lwiej Skały widziały już stado obcych lwów na którym czele szedł Nuka. Kovu zmarszczył brwi i głośno warknął.
-Zostań tutaj z małym- Rozkazał.
- Ale jak wszystkim wytłumaczysz to zajście?- Zapytała
- Mam swoje sposoby.- Odparł lew i ruszył w stronę swojego domu.
Biegł szybko jego czarna grzywa powiewała za każdym
razem gdy uderzył o nią wiatr. Rana zadana przez Simbę powoli zanikała.
Biegł z otwartym pyskiem zmęczył się. Stanął na chwilkę by odsapnąć i
ruszył dalej. Gdy był już wystarczająco blisko zauważył stado brata,
które wtargnęło na już na Lwią Skałę. Teraz wszystko zależało od niego.
Dziękuje za nagłówek i baner ich autorką jest Nyota :)
Po świętach paluję zmienić wygląd, bo niebieski mi się troszkę znudził.
Oby stado Nuki nie zrobiło nic lwiątku... Mam nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie spodziewałam się, że Nuka tak szybko zaatakuje! Miałam nadzieję, że Kovu będzie miał trochę czasu. Miejmy nadzieję, że zdąży na czas.
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas, dodałam właśnie trzeci rozdział :)
Wow! Trzymający w napięciu rozdział! Ciekawe, czy Nuka przegra czy wygra bitwę.
OdpowiedzUsuńRozdział jest bardzo trzymający w napięciu. Oby Nuka nie wygrał bitwy, nie zabił Simby, Kiary i Kovu no i żeby oczywiście nie zabił lwiątka....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Damu