wtorek, 19 marca 2013

Rozdział XVI "Kryzys"



- Roarr!- Zaryczała lwica. -Nic tylko od dwóch dni słyszę wasze kłótnie! Dość, że upolowałam wam żarcie to marudzicie, że tylko dwa zające! A co może być w takim gęstym lesie, który ma pełno cierni?
- Ja jakbym coś upolował to wszyscy by się najedli- Powiedział Hofu.
- Haha ty?!- Zaśmiał się ironicznie Kodi.- Ty nawet myszy nie potrafisz upolować!- Wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu.
- Zamilcz smarkaczu!- Zawarczał szary.
Dobrze, że pozostałe dwie lwice rozdzieliły przyjaciół ponieważ już mieli rzucić się na siebie i walczyć.
- Spokój!
Myślicie, że jesteście tacy mądrzy?! To czemu nie upolowaliście sami?!- Zawarczała szara lwica.
- Jamm co z Tobą? Od paru dni jesteś wkurzona o byle co?- Zapytał brązowo grzywy lew.
- Mam powody!- Znowu ryknęła- Mam was dość! Mogłam sama wybrać się w ta podróż! Idę się przejść!- Krzyknęła i oddaliła się od towarzyszy.
-Zaczekaj!- Krzyknął pomarańczowy lew i pobiegł za Jammy.

*


Tymczasem na Lwiej Skale spacerował Kovu jego grzywę rozwiewał przyjemny ciepły wiatr. Nad jego głową świeciło słońce nic nie zapowiadało fatalnego dnia.
- Paniczu! Paniczu!- Nad głową brązowego lwa pojawił się królewski majordomus Zazu. Był widocznie czymś bardzo przejęty. – Tam na dole stoi ruda lwica i mówi, że ciebie zna. A co dziwniejsze trzyma w pysku małe lwiątko. Wypisz wymaluj cały ty jak byłeś mały!- Wylądował tuż obok jego wielkich łap.
Brązowy lew otworzył pysk ze zdziwienia i pognał pędem na dół. Tak jak mówił Zazu na dole stała ruda lwica z małym lwiątkiem Kovu przystanął i popatrzył się na nią.
- Oh Kovu- powiedziała cicho i położyła lwiątko obok siebie.-  Ty żyjesz jak ja się bałam o ciebie!- Powiedziała szczęśliwa i zaczynała się łasić koło niego.
Dorosły lew szybko jednak odskoczył nie wiedział kim jest owa lwica a na dodatek Kiara wracała z polowania i zobaczyła to zamieszanie. Szybko podbiegła do Kovu. Spojrzała na niego pytająco.
- Kto to jest?
- Kiara ja nie mam pojęcia- Powiedział zdenerwowany.
- Jak to nie pamiętasz to ja Mihari- Odpowiedziała ruda.
- Mihari?!- Zdziwiła się Kiara i dopiero teraz spostrzegła małe lwiątko podobne do jej synka tylko różniące się kolorem oczu. Chaka syn Kiary jest brązowy jak ojciec tylko ma pomarańczową grzywkę i brązowe oczy, a to  lwiątko jest zupełnie takie samo jak kiedy Kovu był mały.

*


- Kovu?!- Krzyknęła pytająco Kiara.
- Kochanie, ja nie mam pojęcia.-  Próbował się bronić Kovu.
Całe zamieszanie obserwował Simba z Nalą zeszli z Lwiej Skały i znaleźli się tuż obok córki.
- Kovu wyjaśnij nam to?- Powiedział Simba.
- Kovu to jest nasz SYNEK!- Krzyknęła uradowana Mihari.
- Że co takiego?!!!!!!!!!- Krzykneli razem Kiara i Kovu.
- Zdradziłeś mnie!- Krzyknęła prosto w twarz Kovu Kiara.
- Kiaro ja nie znam tej lwicy! Ona coś knuje!- Krzyczał panicz.
- Nie chcę cię znać!- Kiara ze łzami w oczach wróciła na Lwią Skałę.
- Ty durniu!- Zagrzmiał ostro Simba- Dlaczego ja cię wtedy przyjąłem do stada!- Wynoś się z stąd!
- Dajcie mi wszystko wyjaśnić!- Próbował dojść do słowo brązowy.
- Wynoś się stąd z tym małym bachorem i tą lwicą! Nie pokazuj mi się więcej na oczy!- Wrzasnął Simba i obnażył kły po czym wyciągnął pazury i zamachnął się na Kovu. Młody lew oberwał. Odwrócił się do Simby a na jego drugim oku pojawiła się zakrwawiona szrama. Czarno grzywy odwrócił się na pięcie i pognał przez sawannę a za nim lwica która trzymała małe lwiątko w pysku.

*


Szara lwica maszerowała ze spuszczoną głową wszystkiego jej się odechciało. Chciała zostać sama i się rozpłakać. Jednak za nią szedł chicho Kodi martwił się o nią. Podbiegł do niej i popatrzył się na nią. Była bardzo smutna.
- Jam- Powtórzył chicho.
Lwica jednak nie drgnęła usiadła na suchej trawie i patrzyła w przestrzeń.
-Ohhh- Westchnęła jednak po chwili.
Brązowo grzywy lew usiadł obok niej.
- A jeśli co nie ma sensu- Zaczęła – Jeśli to całe źródełko jest tylko fikcją a moja matka chce coś przez to osiągnąć? Może powinnam sama wybrać  się a nie narażać was na niebezpieczeństwa?- Martwiła się.
- Kropeczko – Zaśmiał się Kodi- Wiesz, że ja będę zawsze przy tobie – I przytulił do siebie szarą lwicę.
Jammy jednak martwiła się nie chciała narażać przyjaciół wstała z ziemi popatrzyła na lwa, który stał obok i powiedziała.
- Dalej ruszam sama….wy wracajcie na Lwią Ziemię- I szybko odbiegła od przyjaciela.
Biegła na zbicie karku z jej oczu płynęły łzy chciała odbiec jak najdalej i być sama. W myślach widziała swojego brata z dzieciakami, za którymi bardzo tęskniła. Jej szarą grzywkę rozwiewał wiatr. Wbiegła w jakiś czarny gęsty las wszędzie było pełno cierni. Potknęła się o korzeń i wpadła do nich zaklinowała się. Kolce wbijały jej się w ciało przez co robiły duże rany. Lwica ryknęła z bólu co usłyszał jej przyjaciel, który biegł za nią.
- O rany! Jammy nie ruszaj się! Spróbuję cię z stąd wyciągnąć! -  I pognał do pozostałych.
Lwy przybiegły szybko zobaczyli straszny widok. Szara lwica była bardziej zawikłana w ciernie i nie ruszała się. Jej niebieskie oczy były zamknięte Głowa bezwładnie wisiała. Pomarańczowy lew nie patrząc na ostre ciernie chwycił jedną gałąź pyskiem i wydarł ją z korzeniami. Z jego pyska sączyła się krew. Pozostali przyjaciele ruszyli do pomocy. Po jakiś piętnastu minutach udało się szara lwicę uwolnić z zabójczego ucisku.
- Czy ona?!- Zaczęła płakać Sherii.
- Zamknij się!- Wrzasnął zapłakany Kodi.
Do lwa podeszła czarna lwica starała się go pocieszyć.
- A może jej matka nam pomoże?- Zaproponował Hofu.
- Jej matka!- Oburzył się -  Jej nigdy nie mam jak mamy jakieś kłopoty!
- Sam sobie poradzę!- Ryknął ze łzami w oczach i wziął Jammy na grzbiet i udał się przed siebie tak samo postąpili pozostali.

Została zmieniona zakładka Ziemie zapraszam do oglądania :)

7 komentarzy:

  1. Ale się porobiło u Kovu... A Simba surowo go potraktował. Myślałam, że przeszłość go nauczyła, że często dochodzi do nieporozumień, a on nawet nie dał Kovu nic wyjaśnić. No nic, zobaczymy co dalej. Czekam na nowy rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamówienie zostało w połowie wykonane... Zresztą sama zobacz - zakładka "zamówienia".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cofam - już wykonałam drugą połowę zamówienia - serdecznie zapraszam:)

      Usuń
  3. 1 komentarz za zajęcie III miejsca w konkursie na blogu zyciemilele.blogspot.com:)

    OdpowiedzUsuń
  4. 2 komentarz za zajęcie III miejsca w konkursie na blogu zyciemilele.blogspot.com:)

    OdpowiedzUsuń
  5. 3 komentarz za zajęcie III miejsca w konkursie na blogu zyciemilele.blogspot.com:)

    OdpowiedzUsuń
  6. 4 komentarz za zajęcie III miejsca w konkursie na blogu zyciemilele.blogspot.com:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad po przeczytaniu postu, a ja postaram się odwdzięczyć tym samym. Komentarze obraźliwe i spam będzie usuwany.